1.
Podkład
„True love always”
3
dziewczyny spętane łańcuchem (ubrane są na biało-czerwono), próbują się
wyzwolić. W końcu im się udaje – Polska odzyskuje niepodległość.
Narrator:
Po 123. latach niewola się skończyła.
To był najpiękniejszy moment w dziejach Polski. Jednak kolejne pokolenia
Polaków nie potrafiły cieszyć się z upragnionej wolności, bo zapomniały, że
wolność to nie tylko wyzwolenie się spod jarzma zaborcy. I choć wydawałoby się,
że Polska – wielka i potężna – już nigdy nie utraci swej suwerenności, to w
niedługim czasie okazało się, jak bardzo się pomyliła, bowiem wkrótce nastąpiło
natarcie jeszcze silniejszego wroga – nałogu – który, pod pozorami dobra, siał
jeszcze większy zamęt i spustoszenie w narodzie: rozbijał rodziny, rozlewał łzy,
burzył przyjaźnie, rozsiewał cierpienie, wyniszczał wewnętrznie, zabijał… Mijały
dekady, a nieświadomy naród nie wiedział, że, uwikłany w nałogi, sam może się
uśmiercić i nigdy już nie powstać, nie wiedział, że pod płaszczem uzależnienia
kryje się śmierć…
Wychodzą
te same dziewczyny: teraz smutne, każda owinięta łańcuchem, z kulą u nogi, z
butelką w ręce. Idą powoli – upadają (w rytm muzyki) – podkład It’s coming.
Podkład
„Ember”. Idzie Anioł (smutny, z
chusteczką w ręce i parasolem przechadza się po uzależnionej Polsce).
Anioł
Stróż:
Ale Ona przecież jeszcze nie zginęła…
Jeszcze…
Polsko, ja płaczę, i niebo płacze, bo
zawsze Cię strzegłem, Ja – Twój Anioł Stróż. Nie raz wzywałaś mnie, a ja zawsze
przychodziłem Ci z pomocą. Zobacz, co po Tobie zostało… Odzyskując swoje
granice, odzyskałaś także wolność decydowania o sobie, lecz nie potrafiłaś z
niej skorzystać… Wyrzekłaś się mnie, szukając ukojenia w alkoholu, który
prowadzi Cię do zguby… Sama musisz zrozumieć swój błąd… A oto pozostawiam Ci
najsilniejszą broń – z nią nie zginiesz. Lecz – czy zechcesz jej użyć - to już
Ty zdecydujesz… (kładzie różaniec)
Ona zasnęła… Polsko, wszyscy myślą,
że już nie żyjesz… Kocham Cię! (kładzie
krzyż)
Narrator: Czy
żal Polaków wystarczy? Pragnęli stanąć do walki, lecz, odurzeni alkoholem, nie
byli w stanie zawalczyć o swój byt. Czas płynął, a kolejne pokolenia coraz
bardziej pogrążały się w nałogu, który zbierał swoje śmiertelne żniwo w
zastraszającym tempie. Jeśli teraz nie przystąpią do ataku, śmierć zwycięży. Polsko!
Opamiętaj się! Bo tym razem się nie podniesiesz! Znowu zostaniesz zniszczona,
lecz, w tym przypadku, na własne życzenie, świadomie wybierając zło! Sama się
uśmiercisz! Nie za taką walczyli Twoi przodkowie! Nie za taką ponosili śmierć,
przelewając krew, byś wyzwoliła się spod jarzma swoich zaborców! Nie możesz
zaprzepaścić danej Ci wolności! Czy chcesz zginąć tak bezsensowną śmiercią?! Polsko!
Nie poszanowałaś ofiary swoich bohaterów! Oni tonęli we własnej krwi, a Ty
chcesz zatonąć w alkoholu?! Uderz się w pierś! Stań ponownie do walki i powstań
piękna i wspaniała! Zobacz, oto wróg już nadchodzi, zbliża się wielkimi
krokami, by zagarnąć Cię w swoje sidła, by pożreć Cię w całości! Polsko, walcz,
nie umieraj!
Podkład: pukanie do drzwi, kroki, skrzypiące drzwi: „horror-sound-effect-knock-on-door-and-footsteps”
(W trakcie „utworu” wszystkie powoli odchylają głowę w prawo, lewo), kiedy
utwór się skończy:
Dziewczyny: Ciiiiii! Zaglądam śmierci w twarz,
słyszę kroki jej, już zbliża się, czy uchronię przed nią się? Jakże chcę, ach,
jakże chcę! Dobry Boże, ocal mnie, ocal mnie!
„Armada”
– walka osłabionej Polski ze śmiercią – mimo że Polska upada, to modli się i udaje jej się pokonać śmierć.
Narrator:
I tak oto powstała nowa Polska – mądra i roztropna. Piękna i wyniosła. Od tej
chwili w kraju tym panował ład i porządek, nie było gniewu i żalu. Zawiści i
zazdrości. A przede wszystkim – nie było nałogu. Wszystko tam było idealne, a
Polacy to dumny i szczęśliwy naród, umiejący odróżnić dobro od zła. Odtąd
Polska nie tonie już w alkoholu, lecz w oceanie miłości… To teraz bajeczny
ogród pełen zieleni i pachnących bzów, maków i róż… Oświetla ją blask promieni
Słońca, do którego wychylają się złociste słoneczniki. Dookoła rosną drzewa
wyniesione jakby pod sam szczyt nieba, a między nimi płynie krystalicznie
czysta Wisła. Z północy słychać szum Bałtyku, a na drugim krańcu oczom ukazują
się pięknie wypiętrzone Tatry. Rodziny przepełnia radość i niewypowiedziane szczęście.
W domach słychać gwar i zabawę szczęśliwych dzieci i ich kochających rodziców. Na
wszystko patrzy sam Anioł Stróż i uśmiecha się, bo wie, że jego umiłowany kraj
powrócił z dalekiej podróży.
Czy chcesz żyć w tej Polsce? Czy
potrafisz zadbać, by ten kraj był piękny i szczęśliwy? Nie daj się skuć
kajdanami niewoli nałogu, umiej mądrze skorzystać z danej Ci wolności –
wolności wyboru, bo to właśnie Twój wybór decyduje o losach ojczyzny!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz